miłośników polskiego lotnictwa
Pokaż punkty

.: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :.
Temat: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów (2009-11-03,22:08)

Witam    
    
zabieram tutaj pierwszy raz głos, bo uważam, że trzeba skomentować jednego z uczestników tego forum, autora. Pracowałem kilka lat w Anglii i po powrocie do kraju czytam zaległe książki.    
    
Z ciekawością sięgnąłem do książek Mariusa Emmerlinga "Luftwaffe nad Polską" i raz ze zdziwieniem, czasami z ciekawością czytam, co ten gość napisał. Skomentuję tylko jedną rzecz.    
W t. 1 swojego " (s. 79 i 233) dzieła bezpodstawnie oskarżył on pilota por. Goettela, że stchórzył i wyskoczył ze swojego samolotu przed atakującym go Lt. Philippem. Nie podaje on na to żadnych dowodów, a snuje tak bzdurne hipotezy. Skąd Pan wie, że to ten pilot? "...to na pewno musiał być..." To był na 100%, czy to tylko domysł.    
    
PANIE EMMERLING, BYĆ MOŻE ŻYJĄ JACYŚ KREWNI TEGO LOTNIKA I WYPADAŁOBY NAPISAĆ JAKIEŚ SŁOWO PRZEPRASZAM W ICH STRONĘ, POLSKIEGO CZYTELNIKA.     
SKORO JEST PAN AUTOREM, TO POWINIEN PAN ZACHOWYWAĆ JAKIEŚ STANDARDY ETYCZNE, A NIE PISAĆ TAKIE BEZPODSTAWNE OSKARŻENIA.    
PRZYZNAM, ŻE DOPÓKI NIE ZOBACZĘ JAKIŚ PRZEPROSIN W STRONĘ CZYTELNIKÓW, TO NIE KUPIĘ KOLEJNYCH DWÓCH TOMÓW, KTÓRE WIDZIAŁEM W JEDNEJ Z GDAŃSKICH KSIĘGARNI. MAM NADZIEJĘ, ŻE WIĘCEJ OSÓB PÓJDZIE W MOJE ŚLADY.    
    
Z poważaniem    
    
Paweł Sowiński    

Paweł Sowiński  

znalezionych: 475, strona 14 z 48
«  -  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  -  »

(345) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-21, 20:32 :
Aha, zapomniał bym: ...i nazistowska propaganda!
krzysztof s
  
(344) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-21, 19:17 :
Panie Pawle, z całym szacunkiem, Pan Emmerling pisze głupoty, udowodniono mu to nie raz i nie dwa na tym i wielu innych forach. Z facetem, który w jednej publikacji pisze, że lotnicy polscy byli zapalczywi a nawet "dzicy", a potem, że często unikali walki, nie da się dyskutować. Szyje on swoje bzdury tak grubymi nićmi, że tylko ludzie dorównujący mu prymitywizmem mogą się na to łapać. A takich raczej nie ma zbyt wielu. Witold Urbanowicz w książce "Świt Zwycięstwa" napisał, że wiele razy myśliwcy niemieccy w czasie Bitwy o Anglię uciekali na sam widok polskich myśliwców i że "trafiały się też twarszde sztuki". John Kent pisał w raporcie cytowanym przez Gretzyngiera, że razem z lotnikami z dywizjonu 303 widział nieraz lotników niemieckich opuszczających swoje maszyny ze spadochronami jeszcze przed otwarciem ognia przez naszych. Czy ktoś u nas kiedyś robił z tego sensację? Na wojnie różnie bywa, przyczyny takich zachowań mogą być całkiem racjonalne: brak paliwa lub amunicji, a samoloty, z których wyskakiwano mogły być wcześniej atakowane i poważnie uszkodzone. A Pan Emmerling robi "tanią sensację" z rzeczy których nie rozumie. Gorzej, że robi to tendencyjnie. Lepiej by było dla wszystkich, żeby juz sobie dalej kopał te piłkę. Bo to, że cytuje raport pilota niemieckiego, który opisuje to co widział i jak to zinterpretował w ogniu walki, to nic złego, ale interpretacja P. Emmerlinga to po prostu żenada i najczystszej formy głupota.
krzysztof s
  
(343) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-21, 16:08 :
Mlitaria XX wieku Nr 5 (X-XI)/2005, s. 14    
    
Pan Emmerling napisał:    
    
"...należy postawić pytanie, czy czy "dzikie" rzucanie się na przeciwnika, bez względu na własne straty, można faktycznie uznać za bohaterstwo lub brawurę, czy raczej za brak zdrowego rozsądku lub nawet za lekkomyślność?"    
    
A, co robili niemieccy piloci pod niebem Afryki, Rosji w latach 1941-43? Rzucali się, szczególnie, nad Rosją na duże grupy rosyjskich myśliwców. Tak, Rosjanie byli nieopierzonymi, niedouczonymi lotnikami, ale ich było nieraz 20, a Niemców dwóch. Jeden Experten i katschmarek. Niejeden experten przez swoją rządzę zwycięstw źle skończył, albo łutem szczęścia powrócił do bazy. Ci lotnicy robili to samo, co polscy lotnicy w 1939 roku. Według Pańskiego wydumanego pytania, teorii, to pułki obrony rzeszy, nie powinny były stratować do walki z wprawami USAAF, a startowali, a wielu niemieckich lotników walczyło zadziornie, bo bronili ludność przez nalotami. Zadziorność, odwaga, czasami na granicy brawury, to jedna z cech żołnierzy. Może polskim lotnikom brakowało zdrowego rozsądku? Potrafili wyciągać wnioski z walk z niemieckimi samolotami i zastosować inną taktykę. Potwierdza to relacja Olt. Methfessela z I(Z)/LG 1 z walki z 3 września:    
"Polacy latali nie bez umiejętności taktycznych. Przy każdej z naszych maszyn wisiało ich po kilku, jak psy gończe przy odyńcu."    
Wniosek z tego, że Polacy wyciągnęli wnioski z walk z maszynami Me 110 z 1 września 1939 roku. Natomiast Pan ma problem z interpretacjami pojedynczych walk lotniczych i ogólnej oceny polskiego lotnictwa myśliwskiego w wojnie obronnej.     
    
Przemyśl Pan za nim, coś napiszesz, bo mam wrażenie, że Pańskie umiejętności wyciągania wniosków są na poziomie "raczkującego" hobbysty, który dopiero, co zaczął zajmować się lotnictwem w drugiej wojnie światowej.    
    
Z poważaniem     
    
Paweł Sowiński
Paweł Sowiński
  
(342) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-21, 14:11 :
    
Panie Emmerling    
    
niedawno znów znalazłem czas, żeby sięgnąć do Pańskiej literatury. Napisał Pan takie zdanie (t.3 strona 280):    
    
"Oprócz tego przeciętny polski lotnik nie przejawiał wielkiej agresywności (poza wyjątkami), stosunkowo często unikając walki. Dlatego doszło do nielicznych starć powietrznych".    
    
Mając na uwadze, to Pańskie zdanie przeczytałem jeszcze raz artykuł "Brygada Pościgowa kontra Luftwaffe", a następnie prześledziłem t. 1 do 3 pod kątem tych jednostek niemieckich, które walczyły z Brygadą. W książkach jakoś nie mogłem znaleźć mnogości unikania walk przez przeciętnego polskiego lotnika. Jakieś pojedyncze przykłady można znaleźć, ale czy należy je tak interpretować, to już inna kwestia.     
    
Z przestawionego przez Pana materiału wynika (dane archiwalne, relacje niemieckich lotników), że lotnicy polscy dzielnie walczyli. W artykule "Brygada..." sam Pan stwierdził, że nie można im odmówić dzielności, a nawet zapalczywości. A książce pisze Pan takie bzdury. Z lektury Pańskich książek można wyczytać, że lotnicy Brygady Pościgowej byli agresywni, dzielnie walczyli, a to co napisał Pan w swoim wniosku, to jakieś podwójne myślenie. Tu nieliczni agresywni, tam dzielni i zapalczywi. To jak było? Skąd u Pana dwa tak róźne, odmienne stanowiska?    
    
A może polskie lotnictwo miało zwykłe jednostki i takie elitarne, jak "gwardyjskie". Brygada była elitarna, a w reszcie eskadr myśliwskich był "przeciętny lotnik", "mało agresywny".    
    
Może Pan udowodnić ten swój wniosek - "oprócz tego przeciętny polski lotnik nie przejawiał wielkiej agresywności (poza wyjątkami), stosunkowo często unikając walki. Dlatego doszło do nielicznych starć powietrznych" - w odniesieniu do Brygady Pościgowej, czy też mogę uznać, że to pomyłka?    
    
Liczę, że poda Pan jakieś przykłady z walk powietrznych, gdzie było owo unikanie walk powietrznych w rejonie Warszawy. I nie będzie to jeden wyjątek, który miałby stanowić regułę. Sam Pan wie, że jedna jaskółka wiosny nie czyni.    
    
Z poważaniem    
    
Paweł Sowiński    
Paweł Sowińki
  
(341) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-17, 13:07 :
www.ipn.gov.pl/portal/pl/24/1348/nr_12120032004.html    
    
Na tej stronie jest biuletyn dotyczący wydarzeń    
    
www.ipn.gov.pl/download.php?s=1&id=3922
GrzegorzCieliszak  
(340) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-17, 12:35 :
Cytat:
Była i nic z tym nie zrobisz. Tylko kwestią jest, czy ktoś o nie wie, czy nie.
    
    
Było i nikt nie próbuje zaprzeczac faktom. Natomiast szacunki ofiar są często b. odległe od rzeczywistości.     
Jak zwykle chciałoby się rzec...    
W podlinkowanych artykułach są informacje częściowo nieaktualne. Ze 100 ofiar podanych przez Staniewicza , ostatecznie zrobiło się 26...    
    
Polecam wątek na Innych Obliczach Historii    
    
www.ioh.pl/forum/viewtopic.php?t=2994
GrzegorzCieliszak  
(339) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-17, 01:34 :
Bydgoszcz    
    
www.1939.pl/epizody/bydg01.htm
Michał
  
(338) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-17, 00:11 :
Grzegorz    
    
tu coś znajdziesz    
    
miasta.gazeta.pl/poznan/1,36024,1678271.html    
    
Było i tyle.
Michał
  
(337) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-17, 00:07 :
www.bryk.pl/teksty/studia/historia/xx_wiek_ii_wojna_%C5%9Bwiatowa/13759-polityka_niemiecka_na_okupowanych_ziemiach_polskich_w_latach_1939_1945.html    
    
Cytat:
Propaganda niemiecka głosiła, że w czasie trwania działań wojennych we wrześniu 1939 r., Polacy zamordowali 58 tys. Niemców-cywili mieszkających na terytorium II RP. Była to oczywista nieprawda, mająca być jedynie usprawiedliwieniem niemieckich egzekucji na terenach wcielonych do Rzeszy. W rzeczywistości niemieckie straty cywilne wynosiły nie więcej niż kilka tysięcy zabitych.
    
    
Mnie nie pociesza, że tylko kilka tysięcy. Aż za dużo.
Michał
  
(336) Re: Oskarżenie o tchórzostwo bez dowodów z dnia 2009-03-17, 00:02 :
Cytat:
Piekałkiewicz sobie wymyslił te 10% ofiar podanych przez Goebbelsa
    
Grzegorzu    
    
nie wymiślił, tylko podał dane z książki polskiej z 1959 roku, która była odpowiedzią na dane niemieckie o zamordowaniu, jakoby 58 tys. osób. Jak dostanę inną książkę, to podam tytuł tej pozycji z 1959. Komuna sprawę świetnie wyciszyła, tak, że nawet Ty nie orientujesz się w tym. Piekałkiewicz żył i mieszkał w Niemczech, mógł mieć znać relacje z niemieckiej strony.     
Michał
  

znalezionych: 475, strona 14 z 48
«  -  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  -  »

Powrót do tematów Powrót do Myśliwców