ny, poszukiwana
  |
.: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :. |
Temat: 6 września cel spochroniarz (2009-01-27,02:01) |
Witam
Sądzę, że warato zająć się, tym czym, do czego doszło podczas lotu bojowego Brygady Pościgowej w rejonie Koła - Łowicz w dniu 6 września 1939 roku. Jak wiemy, wtedy doszło po południu do wymiatania Brygady Pościgowej ok. 20 PZLi, które napotkały 9 He 111 z II./KG 26. Polscy myśliwcy zestrzelili wtedy 3 Heinkle, sami stracili 5 P.11 i dwóch lotników.
1) Relacja st. szer. pi. Benedykta Dąbrowskiego ze 114. Eskadry Myśliwskiej, który brał udział w tym locie. W pewnym momencie walki leciał on za kpt. Kowalczykiem d-cą IV/III Dyonu Myśliwskiego. Obaj lotnicy strzelali do tego samego Heinkla. Po jego zestrzeleniu Dąbrwowski zrelacjonował
"Pezetel D-cy kładzie się przez skrzydło do wywrotu. Idę za nim. Nurkujemy w stronę wiszących pod nami spadochronów. Jest ich pięć. Wokoło - kilku naszych...Podlatuję do jednego ze skoczków. Przed łbem maszyny miga mi bezwładna sylwetka nieprzyjacielskiego lotnika. Na rękawie jego kombinezonu, dostrzegam jakieś znaki. To zapewne dystynkcje. Linki nośne spadochronu są pozrywane i zwizając, płączą się się między bezwładnymi nogami skoczka. Jedwab dymi niebieskimi strużkami. Wygląda to tak, jak po zapalających pociskach.
A więc jednek odwet za porucznika Szyszko.
2) W książce Melchiora Wańkowicza "Żagwiący wrzesień" wydanej pierwszy raz w 1946 roku jest rodział o Brygdzie napisany na podstawie rozmów autora z lotnikami podczas współnej podróży do Francji przez Rumunię, Grecję. Wańkowicz cytuje gazetę niemiecką z grudnia 1939, w której napisano mnie więcej - My towarzysze broni, nie zapomnimy 31 lotnikow niemieckich rozstrzelanych przez Polaków pod czaszami spadochronów. Liczba jest przesadzona znacznie, ale takie wydarzenia miały miejsce. Wańkoiwcz napisał też, że 6 września Brygada zrobiła wymiatanie w rejonie Koła siłą 6 samolotów pod dowództwem por. Ł. Lotnicy zestrzeli 2 Junkersy Ju 86. "W tym załogą drugiego na spadochronach". Wcześniej dodał, że mjr Pawlikowski miał wydać rozkaz strzelania do lotników niemieckich 1 września, ale wydaje się to wątpliwe.
|
znalezionych: 59, strona 3 z 6 « - 1 2 3 4 5 6 - » |
(39) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-12-28, 10:13 : |
Cytat: W poniższym są okoliczności w jakich zginął kpr. pil. Kawałkowski ze 151 Eskadry Myśliwskiej.
www.rozan.hg.pl/samoloty/dabrowka.php
Jak zwykle, ktos niby strzelal do polskiego pilota i wszystko jest "pieknie". Ciekawe jak to zrobil, skoro pogonil za pozostalymi "siodemkami". Kawalkowski zapewne poczekal sobie w lufcie na Warrelmanna, samotnego (!?) asa znad Rozana...
Nie wiem czy ktos (kto ?!) strzelal do pilota, czy nie strzelal, ale cala ta historia z mordowaniem skoczka jest malo wiarygodna.
O to wyciag wspomnien Szulca, przytoczonych przez Pawlaka:
...Siodemka Brzezinskiego wyglada jak sito od przestrzelin. Smiglo, skrzydla, stojki podziurawione, kadlub rozpruty okolo metra. Samolot Wesolowskiego caly. Zabraklo kpr. Kawalkowskiego... W dolocie nad front zostali zaatakowani przez duze zgrupowanie Dornierow... Pilot wyskoczyl ze spadochronem prawdopodobnie ranny nad terenem niemieckim.
(Samotne zalogi, s. 351-352)
|
(38) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-12-28, 09:46 : |
Cytat: Dość rzadko przytaczane są informacje o zbrodniach popełnionych na lotnikach
polskich we wrześniu 1939 r., prawdopodobnie ze względu na fakt, że toną one w
morzu innych masowych mordów, gwałtów i okrucieństw. Oczywiście lotnicy także
chronieni byli przez międzynarodowe konwencje: podpisana zarówno przez Polskę
jak i Niemcy konwencja o traktowaniu jeńców wojennych, zawarta w Genewie 27
lipca 1929 r., kategorycznie zabraniała zabijania jeńców, co więcej zapewniała
im w niewoli należne prawa. Inny międzynarodowy dokument, konwencja haska z 1923
r. określiła dozwolone metody prowadzenia wojny powietrznej. Znajduje się tam m.
in. następujący zapis (rozdział IV, artykuł XX): "Kiedy samolot zostanie
wyłączony z walki, załoga usiłująca opuścić samolot za pomocą spadochronu nie
może być atakowana podczas opadania [ku ziemi]". Jest to o tyle istotne, że
zapewnia lotnikowi na spadochronie całkowitą nietykalność, nawet wtedy kiedy na
pewno nie będzie on jeńcem (np. w wypadku lotników zestrzelonych po własnej
stronie frontu). Niestety już od pierwszych chwil wojny Niemcy nagminnie łamali
wyżej wymienione postanowienia. W artykule tym chciałbym przypomnieć żołnierzy w
"stalowych mundurach", którzy padli ofiarą niemieckich zbrodni.
Wszystko "pieknie", glupio tylko, ze nikt tego nie ratyfikowal, a we wrzesniu obowiazywala konwencja haska z 1907 r.
|
(37) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-12-27, 23:36 : |
|
(36) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-12-05, 20:54 : |
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=902&w=74546806&a=74562457
Cytat: Dość rzadko przytaczane są informacje o zbrodniach popełnionych na lotnikach
polskich we wrześniu 1939 r., prawdopodobnie ze względu na fakt, że toną one w
morzu innych masowych mordów, gwałtów i okrucieństw. Oczywiście lotnicy także
chronieni byli przez międzynarodowe konwencje: podpisana zarówno przez Polskę
jak i Niemcy konwencja o traktowaniu jeńców wojennych, zawarta w Genewie 27
lipca 1929 r., kategorycznie zabraniała zabijania jeńców, co więcej zapewniała
im w niewoli należne prawa. Inny międzynarodowy dokument, konwencja haska z 1923
r. określiła dozwolone metody prowadzenia wojny powietrznej. Znajduje się tam m.
in. następujący zapis (rozdział IV, artykuł XX): "Kiedy samolot zostanie
wyłączony z walki, załoga usiłująca opuścić samolot za pomocą spadochronu nie
może być atakowana podczas opadania [ku ziemi]". Jest to o tyle istotne, że
zapewnia lotnikowi na spadochronie całkowitą nietykalność, nawet wtedy kiedy na
pewno nie będzie on jeńcem (np. w wypadku lotników zestrzelonych po własnej
stronie frontu). Niestety już od pierwszych chwil wojny Niemcy nagminnie łamali
wyżej wymienione postanowienia. W artykule tym chciałbym przypomnieć żołnierzy w
"stalowych mundurach", którzy padli ofiarą niemieckich zbrodni.
|
(35) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-11-14, 04:38 : |
Mieczysław Każmierczak był bratem mojej Babci. Cześc i chwała jego pamięci . Wielka szkoda,że moja Babcia nie doczekała się informacji w jakich okolicznościach on zginął. Pamięc o nim była wciąz żywa w naszej rodzinie..Jedyną rzeczą ,która po nim została to fotografia portret w mundurze lotnika,która zawsze wisiała na honorowym miejscu. Najpierw u mojej Babci a od 1988 roku w gabinecie mojego ojca mieszkającego w Toronto/ Mój Tata zmarł w lutym tego roku. Pierwszą rzeczą ,którą przywieżliśmy z Kanady był właśnie ten portret,który został przywieziony na specjalne życzenie mojej cioci,siostry mego ojca a siostrzenicy Mieczysława Każmierczaka |
(34) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-11-11, 15:55 : |
"(...)Oblt. Otto Schulz, adiutant II./JG 27 (...) w okolicy Sidi Rezegh zestrzelił Hurricane'a z 274 Sqn RAF, którego pilotował F/L Wally Conrad. Kiedy Hurricane wylądował na brzuchu, Schultz ostrzeliwał jego pilota tak zapamiętale, że nie zauważył zbliżającego się od tyłu Kittyhawka. F/Sgt James "Eddie" Edwards, Kanadyjczyk latający z 260. Sqn i przyszły as z 16 zwycięstwami, właśnie wracał samotnie po starciu swojego dywizjonu z Messerchmittami, kiedy zauważył Schulza pastwiącego się nad zestrzelonym pilotem i jedną serią z niewielkiej odległości cisnął jego Messerschmittem o ziemię. F/L Conrad, któremu Edwards prawdopodobnie uratował życie, zdążył odczytać literowy kod na kadłubie Kittyhawka Edwardsa i po powrocie do swojej jednostki potwierdził jego zwycięstwo".
/T. Szlagor "P-40 rekiny pustyni", s. 30, Lublin 2007/
|
(33) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-11-06, 00:44 : |
nooo, autorstwa Tomka Rajkowskiego zreszta... |
(32) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-11-05, 22:27 : |
Dziękuję Panie Piotrze, o tym Rodeo był artykuł w którymś "Lotnictwie z szachownicą". |
(31) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-11-05, 02:11 : |
Co wiecej, po pojmaniu go w m. Coesfeld przez trzy dni nie otrzymal pomocy medycznej. |
(30) Re: 6 września cel spochroniarz z dnia 2008-11-05, 01:58 : |
Slynne Rodeo 416 i spotkanie z Dorami Dortenmanna. Ginie Donocik, zaraz za nim spada Kostuch (obaj 315.DM). Kostuch opowiadal pozniej, jak to po wyladowaniu Niemcy sprali go na na kwasne jablko. Pamietal dobrze, bo do niewoli trafil w lutym 45 a wrocil juz w maju. Niestety T.Kostuch zmarl jakis czas temu w Kanadzie. |
znalezionych: 59, strona 3 z 6 « - 1 2 3 4 5 6 - » |
Powrót do tematów |
Powrót do Myśliwców |