Luftwaffe
Pokaż punkty

.: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :.
Temat: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? (2006-09-06,17:01)

Chciałbym aby ktoś mi udzielił pomocy. Dnia 21.06.1941 Adolf Galland został zestrzelony dwukrotnie. Na jednej ze stron internetowych znalazłem informację, że jednym z jego pogromców mógł być Bolesław Drobiński z 303 dywizjonu. Udało mi się wejść w posiadanie książki D. Cladwella "JG26 War Diary", niestety tylko do drugiego tomu ( od 43 do 45r.). W liście strat jg26 Adolf Galland widnieje trzykrotnie, w tym dwukrotnie pod datą 21 czerwca. Jego pogromcami mieli być piloci z 145 oraz 303 dywizjonu. Czy ktoś ma dosęp do jakiś danych (np: raportów bojowych czy zgłoszeń z tego dnia) i czy to możliwe, że gallanda naprawdę zestrzelił nasz as?    

Wojtek Z.Dodaj współrzędne [Odpowiedz]

znalezionych: 40, strona 3 z 4
«  -  1  2  3  4  -  »

(20) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-09-03, 22:29 :
Wtrącę....    
Galland sam przyznaje w swoich biografiach że filmował z fotokarabinu swoje ofiary ratujące się na spadochronie.    
Problem polega na tym że w Bf109 uruchomienie fotokarabinu musiało równac sie z oddawaniem strzałów, inaczej fotokarabin nie mógł zostac uruchomiony.
Dariusz KuleszaDodaj współrzędne [Odpowiedz]
(19) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-09-03, 20:49 :
Nie głupie, pewnie szukałeś potwierdzenia tego co słyszałeś lub o czym czytałeś. Poczytaj uważnie biografie Gallanda.     
Sam się z tym spotkałem, jest to chwytliwe wytłumaczenie.
W.GDodaj współrzędne [Odpowiedz]
(18) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-09-03, 20:38 :
Dzięki wielkie.    
Z tymi spalinami to chyba rzeczywiście było głupie pytanie:)
Wojtek Z.Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(17) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-09-03, 19:38 :
Może nie uwierzysz ale to już chyba piąte podejście widzę jednak, że tym razem kod mam czytelny.    
No cóż moi poprzednicy prawie Ci odpowiedzieli na wszystkie pytania. Osobiście polecam biografię Gallanda autorstwa R.F.Toliver'a i T.J.Constable'a wyd.OSKAR. Ona w zasadzie odpowie Ci na wszyskie pytania oprócz celów jakie atakował we wrześniu 1939 roku. I tak:    
1 - w sierpniu 1939 "...Miał zastąpić kapitana eskadry w dywizjonie II(Schl)./LG2 i udać się wtym celu do Tutow,..."( str.52). Jeżeli chodzi o pisownię jednostek niemieckich w naszej literaturze - to nie jest najlepiej, albo błąd tłumacza lub wydawcy. Winno być II.(Schl)/LG2.    
2 - w odróżnieniu od "starego" ja znalazłem w w/w biografii epizod z oczami. (str.34)    
3 - epizod o "ściągnięciu" Gallanda na ziemię wbrew jego woli też jest. (str.128)    
4 - ostatnie pytanie dotyczące wypuszczania bardzo gęstych spalin i ich wpływu na ocenę zjawiska przez pilotów RAF.    
Przepraszam, że spytam. Ile Ty masz lat Wojtku? Myślę, że już masz prawo jazdy albo jeździsz z Tatą na honorowym miejscu po jego prawej ręce. Jak mijacie jakiś samochód np TIR-a jadącego pod górkę i redukującego biegi to krzyczysz " tato on się pali''? Lepszym przykładem jest MiG-29 w swych pierwszych latach. Nawet cywile oglądając pokazy nie dawali się nabrać na ciemne "kity" ciągnące się za ogonami tych samolotów, nikt nie krzyczał " o pali się". W/g mnie na taki pomysł wpadli publicyści, chyba po to aby jakoś wytłumaczyć różnicę pomiędzy zgłaszanymi przez pilotów zwycięstwami a rzeczywistymi stratami. Ta książka na przykładzie "Dolfa" bardzo mądrze to wyjaśnia.    
Polecam też "Asy Luftwaffe" J.Ledwocha ( autor w posiadaniu relacji), "Elita Luftwaffe" R.Michulec, " JG26" wyd. KAGERO, "Myśliwskie asy luftwaffe" M.Spick'a.    
Jeżeli chodzi o cele atakowane w Polsce to jest o tym - niezbyt wiele - w "Atak na wysokości 4000" C.Bekkera oraz "Polskie lotnictwo... " J.B.Cynka. W ksiązce tej jest także fotografia lecących Hs 123. Z opisu zdjęcia i oznakowania pierwszego samolotu można stwierdzić, że Galland był Staffelkapitanem 4.(Schl)/LG2. Najwięcej o działalności tej jednoski jest w "Hs 123" J.Ledwocha wyd. MILITARIA.    
Czytaj i wyciągaj wnioski. Powodzenia.    
W.GDodaj współrzędne [Odpowiedz]
(16) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-09-02, 17:36 :
Tak, dziękuje. Szukając sam niewiele co znalazłem a jak już to były to źródła niedokładne    
Mam kolejne pytanie luźno związane z tematem. Bf-109E z czasów Bitwy o Anglię wykazywały pewną ciekawą cechę. Podczas nurkowania na pełnym gazie podobno zaczynały wypuszczać bardzo gęste spaliny. Prawdopodobnie często wprowadzały pilotów RAF-u w błąd ( sądzili, że zestrzelili niemiecki samolot który tak naprawdę wycofywał się z walki). Czy to prawda? Czy późniejsze wersje Messerschmitta też posiadały taką właściwość?     
Wojtek Z.Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(15) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-09-02, 11:06 :
Wojtku czy już zebrałeś dość danych na temat udziału A.Gallanda w Kampanii Wrześniowej' 39 i tej historyjce z jego życiorysu?    
Kończę "babrać się" w nieszczęsnym myśliwcu morskim Ju88 "/ szukam potwierdzeń na to co napisałem na podstawie encyklopedycznego hasła/ i będę mógł Ci podać przynajmniej literaturę gdzie coś znajdziesz.
W.GDodaj współrzędne [Odpowiedz]
(14) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-08-31, 12:43 :
Witaj Arturze. Wczoraj mimo trzech prób nie udało mi się odpisac, ale może to i lepiej bo było chyba za bardzo filozoficznie a uważam, że to forum nie jest od takich rozpraw.    
Polemizował bym jednak z Tobą w kwestii formy stosowanej przez niektórych publicystów. Mnie osobiście forma taka nie podoba się. Decydującym czynnikiem był człowiek, on decydował.    
Pisemna forma przekazywania swoich myśli jest jednak ułomna. Nie mam zamiaru niczego komuś udowadniać lecz wykazać jakby nie bylo naiwne tłumaczenie pewnych zachowań. Galland był za starym wygą aby nie wiedziec, że "takie zdjęcie" skończy się prawdopodobnie zejściem fotografowanego. Pewne rzeczy człowiek robi "w afekcie" i to jest wytłumaczalne ale niektóre z zimną krwią. Nawet umyślne przelecenie blisko "skoczka" może zwinąc mu czaszę i w konsekwencji śmierc.    
Zaczyna to pachnieć filozofią i może to forumowiczów zmęczyć więc kończę. Myślę, że prywatnie możemy sobie podyskutować o "złych trendach w naszej publicystyce faktu".    
Na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć jedną wypowiedź / chociaż mam chęć na więcej/: z w/w " Guardian'a" Gintera Rall'a "...Nasza wojna była napastnicza - a wierzyliśmy wtedy, że był to nasz obowiązek. Mieliśmy po dwadzieścia lat, o Chryste! Wykorzystano nas w złej sprawie..."    
W.GDodaj współrzędne [Odpowiedz]
(13) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-08-30, 17:51 :
Nikt nie twierdzi, że wojna w powietrzu była bardziej czysta od tej na lądzie. Zadaniem żołnierzy jest zwalczanie m.in. siły żywej przeciwnika - a czy ona siedzi za sterami samolotu, czy w okopie - nie ma znaczenia.     
Mnie też czasem śmieszy, jak pilot - 50 lat po wojnie - pisze, że specjalnie celował np. w skrzydło, aby uratować nieprzyjacielską załogę. Takie twierdzenia są modne przy okazji garden party i spotkań z dawnymi przeciwnikami. W czasie walki, kiedy często ułamki sekund decydowały o życiu lub śmierci, nie było czasu na głębokie refleksje. Ale myślę, że akurat wybieg jakiegoś publicysty w stylu " Hurricane zestrzelił Me 109 z JG2", to nie przejaw jakiejś mody, ale zwyczajnie zabieg stylistyczny w tekście, szczególnie, kiedy mogłoby dojść do powtórzeń.     
    
Co do rewelacji "The Weekend Guardian" - podchodziłbym do nich z przymróżeniem oka. Nikt nie udowodnił Gallandowi, że rozstrzeliwał pilotów ratujących się ze spadochronem (pomijając już sam fakt, że w ten sposób mógłby się narazić na niebezpieczeństwo, chociażby redukując prędkość, lub wystrzeliwując amunicję, która na pewno przydałaby się w wypadku napotkania nowego przeciwnika).
Artur P.
Dodaj współrzędne [Odpowiedz]
(12) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-08-30, 16:51 :
Ad.1 - więc jak widzisz Arturze włóżmy te wszystkie opowiastki - humanitarnych pilotów o strzelaniu do czegoś i nie myśleniu, że tam siedzi człowiek - między bajki. Niktórzy publicyści stosują nawet specyficzną formę, np:" Hurricane zestrzelił Me 109 z JG2".     
Ad.2 - źródło: rocznicowe wydanie " The Weekend Guardian" (4-5.08.1990)
W.GDodaj współrzędne [Odpowiedz]
(11) Re: Kto mógł zestrzelić Adolfa Gallanda? z dnia 2006-08-30, 09:22 :
Cytat:
poprzez stosowanie "swojej specyficznej taktyki" ( atak ze słońca, podejście na minimalną odległośc) nie dawało dużych szans na przeżycie. Taktyka unicestwienia a nie wyeliminowania. Do tego jako Niemiec był bardzo dokładny i aby potwierdzic zestrzelenie robił skaczącym na spadochronie zdjęcie a , że przy tym uruchamiał broń to już trudno.]
    
    
Poodobną "taktykę" stosowała większość czołowych pilotów II wojny - atak z zaskoczenia (najlepiej od strony słońca) i ostrzał z bliskiej odległości. Wszak skryte podejście do przeciwnika było największą gwarancją sukcesu.    
    
Uderzyła mnie jedna rzecz - mógłbyś podać namiary na źródło w którym podane są przytoczone przez ciebie informacje:    
Cytat:
Do tego jako Niemiec był bardzo dokładny i aby potwierdzic zestrzelenie robił skaczącym na spadochronie zdjęcie a , że przy tym uruchamiał broń to już trudno.
    
    
    
Artur P.
Dodaj współrzędne [Odpowiedz]

znalezionych: 40, strona 3 z 4
«  -  1  2  3  4  -  »

Powrót do tematów Powrót do Myśliwców