miłośników polskiego lotnictwa
  |
.: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :. |
Temat: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów (2020-01-10,13:56) |
Witam.
O tej załodze chyba nie rozmawialiśmy na Myśliwcach a warto bo przypadek ten pokazuje, że cierpliwość bywa wynagradzana.
forumjurajskie.pl/viewtopic.php?f=1&t=2297&st=0&sk=t&sd=a&start=45
www.polishwargraves.nl/alfabet/r.htm
Wiesiek
|
znalezionych: 176, strona 10 z 18 « - 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 - » |
(86) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-11, 02:02 : |
Cytat: ja cudem odnalazłem w MoD jedyne zachowane zdjęcie stryja...
Panie Włodzimierzu, to nie cud. Pan napisał, oni odpisali. Jak setkom przed Panem.
Cytat: Jak sobie pomyślę ile kosztowało mnie to czasu... ile człowiek musiał napisać listów z prośbą o pomoc... ile się namęczyć, by otrzymać od Brytyjczyków kopie dokumentów...
Godne podziwu. Przecież nie musiał Pan tego robić ;) Jeżeli cel był szczytny, to nie trzeba wyliczać. Tak się bada historię.
Cytat: a tu proszę – wystarczy wpisać w You Tobe hasło „Helmut Lent” i linki same wyskakują... No ale przecież to niemiecki bohater narodowy...
Nie, jeżeli Pan napisze biografię krewnego, umieści w internecie to dzięki Panu inni klikając będą znali dzieje Pana krewnego. Lent się sam w Internecie nie umieścił ;) |
(85) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-11, 01:01 : |
Panie Włodku,
Nie tylko po Lencie zachowało się trochę pamiątek... Proszę koniecznie przeczytać maila, którego do Pana wysłałem. |
(84) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-10, 23:54 : |
Oto „sprawca” całego zamieszania:
www.youtube.com/watch?v=nUyw_E1wkA8
Że też po takim Lencie zachowało się tyle pamiątek – czy to w postaci zdjęć czy też filmów propagandowych... a ja cudem odnalazłem w MoD jedyne zachowane zdjęcie stryja... Jak sobie pomyślę ile kosztowało mnie to czasu... ile człowiek musiał napisać listów z prośbą o pomoc... ile się namęczyć, by otrzymać od Brytyjczyków kopie dokumentów... a tu proszę – wystarczy wpisać w You Tobe hasło „Helmut Lent” i linki same wyskakują... No ale przecież to niemiecki bohater narodowy...
|
(83) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-10, 21:45 : |
Cytat: Naprawdę bardzo wielka szkoda, że nikt do tej pory nie opracował monografii 18OTU Panie Włodzimierzu - nic straconego! Ja tak kiedyś od mojego kuzyna zacząłem interesować się 301 Dywizjonem Bombowym i 1586 Eskadrą Specjalnego Przeznaczenia :) |
(82) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-10, 17:31 : |
Oczywiście sie z Panem zgadzam w stu procentach. W sumie szczęściarzem powinienem raczej nazwać siebie z racji tego, że w moich poszukiwaniach informacji na temat T2612 co jakiś czas trafiam na życzliwe osoby, które w bezinteresowny sposób dzielą się swoją wiedzą bądź tez zebranymi materiałami.
Naprawdę bardzo wielka szkoda, że nikt do tej pory nie opracował monografii 18OTU...
Odnośnie 54 Wellingtonów - faktycznie nie wziąłem pod uwagę różnych jego odmian ;)
|
(81) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-10, 17:31 : |
Oczywiście sie z Panem zgadzam w stu procentach. W sumie szczęściarzem powinienem raczej nazwać siebie z racji tego, że w moich poszukiwaniach informacji na temat T2612 co jakiś czas trafiam na życzliwe osoby, które w bezinteresowny sposób dzielą się swoją wiedzą bądź tez zebranymi materiałami.
Naprawdę bardzo wielka szkoda, że nikt do tej pory nie opracował monografii 18OTU...
Odnośnie 54 Wellingtonów - faktycznie nie wziąłem pod uwagę różnych jego odmian ;)
|
(80) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-10, 13:18 : |
Cytat: Szczęściarze... Nie panie Włodku, nie szczęściarze. Lata pracy, wyrzeczeń i ponoszonych kosztów (żadne archiwum nie udostępnia swoich zasobów za darmo, a jeśli nawet takie się trafi, jak np. National Archives gdzie znajduje się ORB 18 OTU, to i tak znajduje się ono "tam" w Londynie a nie "tu" na miejscu).
Cytat: nie wiem czy nie trochę więcej Na ogólną liczbę 54 Wellingtonów w 18 OTU na początku 1942 roku o której pisał p. Cynk składały się zarówno maszyny w wersji Mk I, Mk IC jak i Mk IV. Nas interesują tylko te Mk IC bo w takiej wersji był T2612. Na ogólną liczbę 664 ludzi składał się zarówno personel latający (a ten na szkolących i szkolonych) jak i naziemny, który szacunkowo na pewno nie był mniej liczny niż ten latający (liczny personel techniczny do obsługi tak dużej liczby sprzętu). Pomimo tych "imponujących" wartości w sprzęcie i personelu z 18 OTU był jednak pewien problem. Początkowe założenia poczynione przy formowaniu PSP w Wlk. Brytanii mówiły o dwóch polskich dywizjonach bombowych i dwóch dywizjonach rezerwowych, a jak wiemy jedno 18 OTU szkoliło później załogi nie tylko dla 300 i 301 Dywizjonu, ale i dwóch kolejnych polskich dywizjonów bombowych (gdzieś tam przez chwile pojawili się jeszcze lotnicy, którzy przeszli przez 10 OTU, ale to inna historia). Wraz z dużymi stratami, które całe lotnictwo bomowe ponosiło w 1942 roku, a co za tym idzie pilną potrzebą uzupełnienia stanu załóg, taki stan rzeczy miał niestety niekorzystny wpływ na poziom wyszkolenia załóg, które opuszczały OTU (zbyt mało lotów, startów i lądowań w nocy itd.). |
(79) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-10, 12:45 : |
Cytat: To, że w ogóle kilka osób jest w posiadaniu kopii ORB wynika raczej z ich zainteresowań jednostkami bojowymi a nie samym OTU.
Szczęściarze...
Cytat: zakładając, że zdjęcie faktycznie zostało zrobione wiosną 1942 roku to prawdopodobieństwo, że jest to właśnie T2612 jest jak 1 do 20-30 (mniej więcej tyle Wellingtonów w wersji Mk IC było w tym czasie na stanie jednostki).
nie wiem czy nie trochę więcej - Pan Cynk podaje: "W dniu 1 styczna 1942 roku jej [tj. jednostki 18OTU] personel liczył 664 ludzi, a w kwietniu osiągnęła pełen etat OTU: 54 Wellingtony (w tym 14 rezerwowych) i 18 Ansonów (w tym cztery rezerwowe) i dwa Lysandery."
Tak więc szansa to jak 1 do ok 50 ...
No ale może akurat :))
|
(78) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-10, 09:51 : |
Cytat: Na zdjęciu Wellingtona z 18 OTU nie widać pierwszej litery ani też numeru samolotu więc istnieje szansa że jest to właśnie T2612 ;) zakładając, że zdjęcie faktycznie zostało zrobione wiosną 1942 roku to prawdopodobieństwo, że jest to właśnie T2612 jest jak 1 do 20-30 (mniej więcej tyle Wellingtonów w wersji Mk IC było w tym czasie na stanie jednostki).
Cytat: Przy okazji moją uwagę zwróciła mała sprzeczność: Ta "sprzeczność" była już wyjaśniana w postach 41, 43. Pan Jerzy raz podał liczbę załóg wyznaczonych na odprawie do operacji (22), drugi raz podał liczbę załóg, które faktycznie wzięły udział w operacji (18, cztery załogi z jakichś powodów nie wystartowały). Po prostu pisząc pierwszy raz oparł się np. na jakimś sprawozdaniu dla dowództwa Bomber Command, dzienniku bazy etc. drugi raz na ORB OTU. |
(77) Re: V.Wellington IC T2612 - poszukiwania rodzinnych śladów z dnia 2010-08-10, 00:43 : |
Cytat: Niestety... może ktoś kiedyś nadrobi tę zaległość publikując chociażby jakąś broszurkę czy artykuł "w odcinkach"
J.B.Cynk na str. 587-588 krótko omawia historię 18 OTU. Wspomina także o symbolu XW.
Przy okazji moją uwagę zwróciła mała sprzeczność: "Dwie noce później jednostka wystawiła znowu 16 załóg do podobnego nalotu na Essen, a w nocy z 25 na 26 czerwca wysłała 18 Wellingtonów na bombardowanie Bremy"[/i] - J.B Cynk, PSP w wojnie, T. 2, s. 588. - czyli dane ewidentnie oparte na ORB 18OTU.
Natomiast nieco wcześniej - [i]"Polski wkład obejmował 71 Wellingtonów: 13 z Dyonu 300, 14 z Dyonu 301, 15 z Dyonu 305, siedem z Dyonu 304 z Coastal Command i [i]22 z 18 OTU, co stanowiło największą polską siłę bombową zaangażowaną kiedykolwiek w jednej operacji w czasie całej wojny."[/i] J.B Cynk, PSP w wojnie, T. 1, s. 349.
???
|
znalezionych: 176, strona 10 z 18 « - 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 - » |
Powrót do tematów |
Powrót do Myśliwców |