Lech Śmiarowski
Pensjonariusz psychiatryka pożyczył w przyszpitalnej bibliotece książkę telefoniczną.
Gdy ją oddawał, bibliotekarka spytała czy ją przeczytał. Odpowiedział: oczywiście.
Gdy, z niedowierzaniem spytała: podobała się?
Pensjonariusz odrzekł: bardzo! fantastyczna rzecz - dużo bohaterów i ciekawych postaci.
Z okazji 50. posta pozwalam sobie na żart, z podtekstem jednak, gdyż jestem w podobnej sytuacji. Na rzecz Komitetu X pracowało ponad sześciuset jeńców - kopaczy, fałszerzy dokumentów, wywiadowców, krawców itp., bo przygotowywano do ucieczki ok. 200 osób. Osiemdziesięciu pilotów przeszło przez tunel. Załoga pilnująca obozu to kilkadziesiąt osób. W pościgu udział brały tysiące.
Dla mnie wszystko to jest nowe, gdyż nie interesowałem się szczególnie militariami, lotnictwem, historią. Dochodzą tu jeszcze drobne i większe nieścisłości, pomyłki, nieprecyzyjne tłumaczenia. Np. "Sagan befehl" - rozkaz Kaltenbrunnera - tak istotny dla sprawy, przez trzech autorów (T. Sojka, A. Gill, R. Szubański) podany jest w różnych brzmieniach, istotnie różnych.
Jakie zatem można mieć zaufanie do podanych dat, faktów? Anton Gill w książce "Wielka ucieczka" tłumaczenia W. Jeżewskiego nie eksponuje roli polskich pilotów, tak jak Kanadyjczyków, Czechów. A właśnie ten autor miał najlepszy dostęp do źródeł.
..
|