jerzy masłowski Stanisław Jankowski pochowany w Matczu w końcu września 1939 roku miedzy innymi przez mojego dziadka Antoniego Oluchę na miejscowym cmentarzu wojennym ( z pierwszej wojny i z wojny z bolszewikami) według relacji dziadka został wyłowiony z bugu w samej bieliźnie, Na szyi miał nieśmiertelnik z nazwiskiem , skrótem kat. i nazwą miejscowości (jak dobrze pamiętam Ostrów Mazowiecka? - mam gdzieś w domu spisane dane, bo nieśmiertelnik był zawsze przybijany do krzyża. Jako uczniowie SP w Matczu w latach 60 XX wieku wykonywaliśmy na groby krzyże z brzozy. Winien być dalej na krzyżu - kilka lat temu go widziałem. O tym, że to lotnik mówili miejscowi prawosławni, którzy w tajemnicy przekazywali tez zaufanym Polakom, że został on zamordowany przez prawosławnych mieszkańców Korytnicy - miasteczko gminne po drugiej stronie Bugu i wrzucony do rzeki. Wyłowiono ciało w Matczu i pochowano na cmentarzu. Tyle relacji Dziadka. |