W.G Bardzo ładnie się zachowałeś przepraszając Wojtka ale klikając na Twoje nazwisko wyskakuje inny adres e-mail'owy. W związku z powyższym zorientowani wiedzą o KOGO chodzi.
A przy okazji dzięki Crzesiu za bitmapkę, moje zmęczone oczy mogą to rozczytać.
A wracając do głównego wątku poruszonego przez Wojtka Zuja czy możemy przyjąć, że jednak "to coś" wydobywające się z kolektorów Bf 109 E to jednak oznaka trafienia w silnik acz niekoniecznie uszkodzenie go w takim stopniu aby pilot nie wyszedł z tego obronną ręką. Myślę, że bardzo dobrym przykładem na poparcie takiej tezy są dwa przypadki Dolfa opisane m.in. w "maglowanej" na tym forum jego biografii.
W.G |