miłośników polskiego lotnictwa

.: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :: Forum dyskusyjne :.
Uwaga! Dopisanie nowego wątku czy też tematu będzie skutkowało ujawnieniem Twojego IP.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody proszę zrezygnuj już teraz.
Dodanie wątku przez Ciebie będzie jednoznaczne ze zgodą na ujawnienie Twojego IP.
Imię i nazwisko
E-mail
OdpowiedĽ Juliusz Molski, Z notatnikiem i łopatą, Czerwonak 2015 (2016-05-01, 11:05)
forumowicz
    
Dzień Dobry    
    
Pojawiła się ciekawa książka.    
    
http://allegro.pl/wedrowki-z-notatnikiem-i-lopata-j-molski-i6165134341.html    
    
Oto fragment recenzji tego opracowania zamieszczonej w kwartalniku "Na sieradzkich szlakach 2/2016"    
    
Recenzcja:    
Wędrówki z notatnikiem i łopatą    
? Przez pobojowiska lotniczego    
Września 1939?, Czerwonak 2015    
- Juliusza Molskiego    
Andrzej Ruszkowski    
    
    
Książka nosi podtytuł ?Przez pobojowiska lotniczego Września    
1939? i składa się z dwóch części. Część I to ?Tarapaty i emocje ? gawęda reporterska?, gdzie ukazane są przygody, jakiestały się udziałem Autora w czasie opisywanych peregrynacji.    
W części II -?Raporty z wypraw i pamiątki pobojowiskowe? Autoromawia, jak dochodziło do odnalezienia miejsc tragedii lotniczych i wyniki badań konkretnych pobojowisk. W tekście liczne zdjęcia i czytelne plany. Autor, poznaniak, jest człowiekiem niezwykłym. W połowie lat 80. XX w. zetknął się z chaosem w kwestii miejsc zestrzeleń polskich samolotów w 1939 roku i, co za tym idzie, grobów lotników, którzy stracili wtedy życie. Postanowił zweryfikować wiedzę o działaniach Polskiego Lotnictwa w 1939 roku i sprawdzić okoliczności śmierci Poległych. Sam zbudował wykrywacz metali i wyposażony w saperkę ruszył na spotkanie z przygodą. Przez kilkanaście lat zbadał kilkadziesiąt pobojowisk lotniczych. Dotarłszy na miejsce rozpytywał żyjących jeszcze wtedy świadków zestrzeleń, weryfikował uzyskaną wiedzę z regionalistami, porównywał z opisami w dostępnej literaturze tematu1. Pracę nad zebranym materiałem w zasadzie zakończył w latach 2002- 2003.    
Wydawca znalazł się dopiero w 2013 roku, wtedy rozpoczęły się ponad dwuletnie prace nad ostateczną formą książki. Czy Autor zbadał wszystkie pobojowiska lotnicze na ziemiachpolskich? Z pewnością istnieją jeszcze miejsca lotniczych tragedii, które czekają na odkrywców. Przykłady choćby z okolic Sieradza: grób dwóch NN lotników najprawdopodobniej z 33 Eskadry Obserwacyjnej spoczywających na cmentarzu w Zadzimiu, którzy polegli w dniu 5 IX ?39 w samolocie RWD 14 ?Czapla? w lesie na skraju Górek Prusinowskich w gm. Szadek albo lotniczy grób na cmentarzu w Zduńskiej Woli, którego nagrobek wskazuje, że zawiera prochy por. obs. Mariana Ig. Kaczorowskiego i kpr. pilota Czesława Menczyka, pochowanych jednak bez wątpienia w mogile na wojennym cmentarzu z I wojny światowej w miejscowości Szubienice k. Szczercowa. Kto zatem spoczywa w tym grobie? Ile jest jeszcze takich tajemnic? Spośród Spośród kilkudziesięciu pobojowisk lotniczych całej Polski    
ograniczę się do przedstawienia tych, które znajdują się w okolicach    
Sieradza. Wszystkie inne są opracowane w podobny sposób. Penetrację pobojowisk Juliusz Molski rozpoczął od Miłkowic położonych nad Zalewem Jeziorsko, gdzie na nowym parafialnym cmentarzu jest grób ppor. obs. Zdzisława Mutkowskiego, który zginął w dniu 11 IX ?39 na samolocie ?Lublin? R-XIII D. na polach wsi Wola Miłkowska w gm. Warta. Kpr. pilot Czesław Przewoźny zdołał się uratować skacząc ze spadochronem i przeżył wojnę. Poszukiwacz, w oparciu o zeznania świadków, odtworzył ostatnie chwile zetknięcia się samolotu z ziemią, odkrył pamiątki męczeńskiej śmierci lotnika i przekazał je do Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie.    
W cz. II książki autor poddaje ocenie uwarunkowania zakończonego tragicznie zadania bojowego załogi tego samolotu, wchodzącego w skład 36 EO 3 Pułku Lotniczego, a działającego na rzecz Armii ?Poznań?, i objaśnia sytuację na froncie w chwili zestrzelenia samolotu. Następne badanie miejsca zestrzelenia polskiego samolotu    
rozpoczęło się w dniu 4 X 1985 r. w Wylazłowie k. Pęczniewa ? po drugiej części Zalewu Jeziorsko. Został    
tam zestrzelony w dniu 5 IX ?39, w walce z czterema Messerschmittami Bf 109E (z grupy myśliwskiej I./JG 77), PZL.23B ?Karaś? z 32 ER, który wystartował z polowego lotniska w Sokolnikach k. Ozorkowa i wykonywał zadanie na rzecz Armii ?Łódź?. Zdaniem Autora książki polegli tam: ppor. obs. Adam Kandziora i strz. kpr. Kazimierz Tyrakowski. Co do imiennej identyfikacji pilota są wątpliwości (kpr. pilot Edward Kościelny czy kpr. pilot Czesław Kruszewski?). Szczątki kostne lotników rozdzielił na trzy części antropolog i drogą losowania odnalezione rodziny przypisały je poszczególnym Poległym, pochowanym następnie w kwaterze lotniczej na Poznańskiej Cytadeli. Te wywody zostały jednak uzupełnione przypisem dodanym już po złożeniu książki, w którym powołano się na kwartalnik nr 3/107/2012/XXVII ?Na Sieradzkich Szlakach?, gdzie w art. Łukasza Łydżby (?O walce PZL.23 Karasia nad Pęczniewem?), w oparciu o odnalezione dokumenty ze zbiorów ppłk. Tomasza Kopańskiego ustalono, że nad Pęczniewem zginęła załoga w składzie: ppor. obs. Adam Kandziora, kpr. pil. Czesław Kruszewski i kpr. strz. sam. Henryk Dubisz. Relacja podkreśla trudne warunki badań tego pobojowiska, ponieważ wtedy właśnie napełniano wodą zbiornik, a miejsce tragedii lotniczej, dziś na dnie zbiornika, zostało zapomniane. Wydobyto wtedy aż 1216 odłamków samolotu i jego wyposażenia, stwierdzono ślady krwi na strzępach mundurów. W tekście liczne zdjęcia z prac w terenie i z wojskowego    
pogrzebu oraz szkic miejsca upadku samolotu.    
Twój komentarz:
Zdjęcie
    Lokalizacja
    Podgląd posta
    Powrót do tematówPowrót do wątku