PiortH Nie chcę wyjść na kogoś kto jest przeciwny idei jako idei (sam oddałem głos), ale może warto pomyśleć o jakims alternatywnym upamiętnieniu owych "lotników koronowskich"? Obawiam się, że w samym Koronowie świadomość tego, że z tego miasta wywodzi się Pantkowski, Klein, Mielczyński jest tak mała, że nadanie tak ogólnej nazwy rondu niewiele by zmieniło.
Może warto w jednej czy drugiej szkole podstawowej w Koronowie porozmawiać z dyrekcją, wspólnie przygotować jakąś mniej lub bardziej stałą wystawę poświęconą "lokalnym bohaterom" w jakiejś "izbie pamięci" (z doświadczenia wiem, że szkoły są otwarte na tego typu inicjatywami i chociaż dysponują skromnymi budżetami, to jeśli ktoś z zewnątrz im w tym pomoże - bardzo chętnie). Za jakieś 20-30 lat przy podobnym głosowaniu nie będzie już takiego problemu jak teraz, że (przepraszam, może się mylę) o nazwie ronda w Koronowie decydują ludzie, którzy z Koronowem nie mają nic wspólnego.
Pozdrawiam. |